Forum Mercedes E-Klasa
Mercedes W212 - Forum techniczne => Na pomoc! Mam problem z... => Elektronika => Wątek zaczęty przez: gonki w 13 Lipca 2017, 08:01 21s
-
Cześć
Po prawie dwumiesięcznym postoju padł mi aku.Co lepiej zrobić,zabrać aku do domu pod prostownik czy próbować odpalić z kabli?Nie chciałbym potem wzywać lawety.
-
Bierz aku do domu.
Komputery nie lubia napiecia podawanego przez druciarstwo a kosztuja konkretne pieniadze jak sie spala.
-
Moim zdaniem najlepsze i najzdrowsze to założyć dobry "prostownik" nie wyjmując akumulatora z auta i tak go naładować...
pzdr
Remi
-
Niestety nie bardzo mam taką możliwość,brak źródła zasilania...
-
To ja bym odpalił auto z drugiego akumulatora (bez włączonego silnika w drugim aucie) i przemieścił się do miejsca gdzie miałbym źródło prądu, żeby naładować akumulator bez wyjmowania go z auta...
-
Dobrze kombinujesz Remi :)
-
Nasłuchałem się czym potrafi się skończyć wymiana akumulatora bez podtrzymania napięcia w aucie...
-
Na ile ja zrozumialem, to napiecia w aucie juz nie ma?
-
Kontrolki się nie zapalają,centralny działa...
-
Nie masz może kogoś od kogo możesz pożyczyć zbędny ale jeszcze żywy akumulator?
Może być nawet akumulator z większego drona (byle 3S czyli 11.1-12.6V) - ja na takowym podtrzymywałem samochód na czas wymiany akumulatora.
Jeśli znajdziesz jakiś akumulator pojemności choćby 5-10 Ah (takie są w zasilaczach awaryjnych do komputerów) to wystarczy Ci spokojnie na nawet kilka dni.
Ja podłączyłem minus do jakiejś śruby obok McPhersona a plus do standardowego przyłącza "+" które jest z przodu auta pod maską właśnie do odpalania na kablach.
Wyjmujesz wtedy rozładowany akumulator i pamiętaj by końcówkę "+" zdjętą z akumulatora zabezpieczyć jakąś paczką - wystarczy byś dotknął plusem na ułamek sekundy do karoserii i cały samochód się zresetuje.
Z akumulatorem wtedy sobie na 24h idź do domu i następnego dnia włóż go na miejsce w aucie.
Jeśli masz też zasilacz awaryjny (UPS) jakiś większy to równie dobrze możesz z tym zasilaczem i prostownikiem iść do auta - myślę, że już po rozładowaniu całego UPSa prostownikiem który będzie ładować auto - odpalisz (Jeśli w UPS jest akumulator 12V 9Ah to zakładając sprawność ładowania ~50% do Twojego auta wejdzie jakieś 4-5 Ah).
A wtedy wystarczy zostawić włączony silnik na godzinę by auto samo się naładowało (znaczy pojechać w trasę... by nie dostać mandatu za włączony silnik na postoju).
-
Auto odpalone,skorzystalem z porady kolegi Remiego.Teraz pytanie czy akumulator naladuje sie po dniu jazdy czy prostownik bedzie konieczny?
-
Po dniu jazdy naładuje się na pewno...
-
Auto odpalone,skorzystalem z porady kolegi Remiego.Teraz pytanie czy akumulator naladuje sie po dniu jazdy czy prostownik bedzie konieczny?
Wszystko zależy od tego co rozumiesz jako "jeden dzień".
Jeśli będziesz "w ten dzień" jechać 15 minut - to naładuje się na tyle, że jakoś go odpalisz.
A jeśli zrobisz trasę z Trójmiasta do Bieszczad to naładuje akumulator prawie "pod korek" :)
Akumulator w samochodzie nie ładuje się liniowo - im bardziej rozładowany tym szybciej się ładuje (procentowo).
Mniej więcej mając <5% (wymagane odpalenie na kablach) po ~5 godzinach jazdy będziesz miał już 50% akumulatora, mniej więcej po kolejnych 5 godzinach 75% i ostatnie 25% zajmie ci ~10 godzin.
Dlatego w prostownikach zakłada się, że "pełne ładowanie" odbywa się prądem 1/20C i trwa około 24h (dotyczy akumulatorów kwasowo-ołowiowych (AGM lub zwykłe).