Mamy inne ide na zycie i choc zyjemy w innych krajach, nie mysle aby kalkulacje sie tak wiele zmienialy w propocjach.
Ja zarabiam niezle pieniadze w mej pracy, ale czesto dostajac wycene od dealeara, wychodzi ze robiac ta robote sam, wychodzi mi +- $300 za godzine.
Moja dobra praca nie placi mi az tak wiele.
Juz nie mowiac o takich rzeczach ze czesto mechanicy robiac naprawe, powyginaja weze in inne rzeczy, ktore miesiac pozniej pekna.
Robiac robote sam unikam takich przypadkow.
Dodatkowo jadac "zielony" do mechanika jestes dobrym przykladem na naciaganie na robote ktora nie jest potrzebna.
Typowa "Matka" z forum W211 ktory wymieniajac sprezyne w tylnych drzwiach kombi bierze od klienta za wyciaganie podsufitki.
Ja taka robote zrobilem w 45 minut bez ruszania podsufiti. Drugi raz zrobilbym to w 15 minut.
3 aspekt to sprawdzenie co jest zlego na drodze.
Jak cie sie zapali CEL gdy jestes 200 km od domu, to wpadasz w panike. Majac skaner w aucie mozesz sprawdzic co to jest i w wielu przypadkach jest to wada sensora, z ktora mozna 200 km jechac.
Ale to to niewiadome co wpuszcza Cie w panike.
Daj nam znac za rok, czy 2 jak Twoje podejscie do sprawy sprawdza sie w praktyce?