Cześć,
mój teść właśnie zatrzasnął sobie kluczyk w sedanie. Auto się zamknęło i kibel.....
Do drugiego kluczyka będziemy mieli dostęp może za miesiąc bo przez przypadek pojechał w świat. Auto stoi na działce i nie możemy nic zrobić.
Rozwaliliśmy szybę (bo mamy drugą), samochód otwarty, ale panel na drzwiach absolutnie nie reaguje z wyjątkiem guzika lock, un lock czy przycisk otwierania bagażnika nie reagują. Pomóżcie co z tym dziadostwem zrobić? Czy rozebranie panelu drzwi i podanie prądu bezpośrednio na przełącznik coś da? CZy zostało tylko wyłamanie wkładki w bagażniku?

Z góry dzięki, sytuacja mocno kryzysowa....

Niestety w sedanie jest praktycznie pełna grodź metalowa pomiędzy oparciem kanapy a bagażnikiem....

Sprawdzę jeszcze raz, ale w bagażniku teść ma tyle rzeczy, że obawiam się kłopotów z tą opcją. Myślałem, że podanie plusa bezpośrednio na przycisk klapy rozwiąże temat, ale mówisz, że może uszkodzić sterownik? Nawet jak odłącze aku i podam zasilanie tylko na przycisk?

Dobra, problem rozwiązany. Dla potomnych - wyciągamy siedzisko, wyciągamy belkę z. ISO fix, odkręcamy 2 śruby trzymające oparcie, podnosimy je do góry. Pod belką z iso mamy 2 śruby trzymające blachę grodzi. Od razu mówię, że przez grodź to chyba raczej nic nie zdziałamy. Przy odkreconych śrubach są takie uszy stalowe. Odginamy w dół. Dzięki temu przy pomocy dwóch osobników odginamy do góry blachę grodzi i mamy dostęp do bagażnika. Jakieś pół godziny roboty. Dodam tylko, że niestety trzeba wyjąć zagłówki, a włożenie ich ponownie to jakiś Rocket science.... Musieliśmy delikatnie skrócić pręty, bo walczyliśmy pół godziny i za Chiny nie byliśmy w stanie ich włożyć spowrotem....

Pozdrawiam