Forum Mercedes E-Klasa
Mercedes W212 - Forum techniczne => Na pomoc! Mam problem z... => Nadwozie i karoseria => Wątek zaczęty przez: miluch w 09 Czerwca 2014, 18:29 16s
-
Koledzy;
Najechałem zderzakiem przednim na krawężnik i cofając powoli trochę nim szarpnęło i wyskoczył z mocowania zderzak przy przednim błotniku. Tzn. Nie wyskoczył do końca tylko jest taka nieco większa szpara, Czy ktoś z Was wie może jak zrobić żeby to mocowanie wróciło na miejsce? Nie chcę na siłe bo gnie się cały błotnik i boję się żeby się nie wygięła blacha bo wtedy to kaplica. Ktoś wie jak się do tego dobrać? Z góry dzięki za wszystkie rady 8)
-
Podrzucam Ci schemat z listą części.
-
Dziękuję! ;D
-
i jak sobie z tym poradziłes ?
-
u mnie tak to wyglada
https://zapodaj.net/7feeb00ccee14.jpg.html
https://zapodaj.net/bdcbf861a7abf.jpg.html
-
Niestety to nie jest takie proste aby powróciło do tego co było ,uszkodzeniu uległ błotnik ,wiem tego nie widać, ale już z tym walczyłem .Zderzak jest przykręcony w tym miejscu dwoma wkrętami do błotnika ,nie pamiętam czy nie jest na odwrót ale i tak zostaje wygięty zaczep aluminiowego błotnika.Żeby to naprawić dobrze, to demontaż zderzaka i podgięcie mocowań błotnika ,jest tam jeszcze plastikowa wkładka która pomaga w skręceniu wkrętami tych dwóch elementów.
-
jakis ogarniety blacharz to zrobi? ile moze wziac za robote?
a jak sa jakies zaczepy pourywane to mozna je dokupic ??
-
Ja miałem gorzej bo zerwałem całkowicie to złącze,puściły wkręty.Błotnik jest zagięty i w zagięciu są dwa otwory wypełnione przez plastikową wkładkę i ona stanowi ten oryginalny dystans pomiędzy zderzakiem a błotnikiem ,każdy blacharz powinien to ogarnąć , co prawda przy prostowaniu błotnika trzeba to robić bardzo ostrożnie ze względu na lakier,trzeba tego dopilnować bo przy tych aluminiowych błotnikach nie jest to łatwe.Co do ceny nic nie wiem ,pewno trzeba się samemu dogadać.Najłatwiej to ogarnąć po zdemontowaniu zderzaka,a raczej poszycia zderzaka.
-
Musiałes cos dokupywac w ASO ?
-
Ja musiałem kupić wkręty ,wypadły w czasie jak zrywałem zderzak a było to na trawie więc ich nie znalazłem .W twoim przypadku myślę że pozostały na miejscu.Ja złożyłem to w plenerze więc nie było łatwo .Zahaczyłem o mały pniak który schowany był w trawie ,wtedy zrobiłem to prowizorycznie i do tej pory tak jeżdżę ,to prawie 2 lata.U mnie doszło do dziwnego popękania lakieru ale to miejsce już raz było naprawiane.Myślę że u Ciebie nie doszło do takiej destrukcji jak u mnie więc nic oprócz pracy nie będzie potrzebne ,ale zawsze wychodzi to po demontażu elementów .Demontaż to jest konieczność bo inaczej tego nie naprawisz do stanu tak jak było.Możliwe jest odpięcie częściowe poszycia zderzaka ze strony uszkodzenia ale nie sprawdzisz czy nie jest uszkodzony ślizg zderzaka.