Witam serdecznie,
niedawno założyłem wątek dotyczący "piszczącego" wentylatora nawiewu. Wymontowałem go i nasmarowałem, chciałbym podzielić się relacją z wykonania niniejszej operacji. Wentylator wyjmuje się od środka, z dołu, od strony schowka, którego nie ma potrzeby demontować. Do całej operacji należy koniecznie przygotować latarkę oraz lusterko, sporo to ułatwi pracę.
Czynności, które należy wykonać:
1. Odkręcić osłonę pod schowkiem (przykręcona jest na trzy śruby z łbem typu Torx, które znajdują na krawędzi bliżej siedzenia pasażera). Zdjąć osłonę delikatnie wypinając żarówkę oraz przewód czujnika temperatury.
2. Wypiąć wtyczki znajdujące się na około wentylatora - tutaj przyda się lusterko oraz latarka. Do wypięcia nie jest potrzebny śrubokręt, wystarczy nacisnąć odpowiednie miejsca palcami przed ściągnięciem wtyczkek.
3. Wymontować wentylator z obudowy poprzez jego przekręcenie zgodnie z kierunkiem wskazanym strzałką. UWAGA! Należy przed przekręceniem odgiąć do siebie zapadkę - początek strzałki).
4. Po wymontowaniu wentylatora należy zdjąć klapkę przykrywającą przewody elektryczne do silnika, odkręcić dwie śruby (taki sam Torx jak wyżej) i wyjąć go z obudowy.
5. Nasmarować łożyska i zamontować w odwrotnej kolejności wentylator i osłonę i cieszyć się ciszą podczas jazdy
UWAGA! Wentylator posiada dwa łożyska zamknięte, teoretycznie takie, które nie dają się nasmarować. Jednak skoro usunięcie zewnętrznej korozji i zalanie ich olejem pomaga, warto przedłużyć mu "życie". Jedno z łożysk niestety jest całkowicie niewidoczne (pod łopatkami, których nie można zdemontować, żeby ich nie połamać i żeby nie stracił wyważenia) i troszkę smaruje się je na ślepo, natomiast drugie jednostronnie jest dostępne doskonale.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów