Witam,
Mam W212 E klasa, silnik diesel OM 651 (204KM), skrzynia 7G+, 210tyś km przejechane.
Ostatnio zauważyłem, że samochód zwykle rano wchodził w tryb awaryjny (obroty do 3000, skrzynia późno zmienia bieg na wyższy).
Ciekawe było, że po południu już było OK.
Nie było żadnych lampek check engine.
Od piątku włączyła się już lampka. Sprawdziłem kod błędu przez OBD2 (bluetooth na telefon) był kod:
P2454 Powertrain - Auxiliary Emission Controls - ISO/SAE Controlled. Diesel Particulate Filter Pressure Sensor "A" Circuit Low
Zdziwiło mnie, że to coś z DPFem bo jeżdżę po 70km dziennie, 90% po autostradzie min. 120km/h - więc powinien się ładnie wypalać.
Skasowałem błąd, Check Engine zniknął.
Dzisiaj rano jednak wrócił, jak się spodziewałem, lecz teraz jest inny kod:
P244a Powertrain - Auxiliary Emission Controls - ISO/SAE Controlled. Diesel Particulate Filter Differential Pressure Too Low
Co ciekawe, mimo, że jest lampka, auto nie jest w trybie awaryjnym. Działa normalnie, obroty, skrzynia, chodzi idealnie.
Z tego co wygooglowałem, to może być czujnik ciśnienia spalin, zdaje się że jakieś spięcie.
Pytania moje:
jak długo mogę z tym jeździć?
czy mogę założyć na podstawie tylko OBD2 ,że te odczyty są poprawne i w ciemno kupować ten czujnik (do 200zł) i wymieniać samemu?
czy jednak wizyta w warsztacie z pełnym odczytem komputera będzie konieczna?
Nie jestem mechanikiem, ani elektrykiem, ale proste roboty robię sam.
Pytam, bo mieszkam w Szwajcarii i trochę tu sobie życzą za byle sprawdzenie, nie mówiąc już o robociźnie.
Auto nie ma żadnych innych objawów, chodzi jak żyleta.
Będę wdzięczny za porady z waszego doświadczenia.
dzięki!