Mycie silnika karcherem to bardzo zły pomysł.
K2 i zwyczajnie spłukać z węża.

Od pokolen myje wszystkie silniki czysta woda i jak to mowia - na moich silnikach mozna jesc sniadanie.
Oczywiscie staram sie unikac lania wody na swiece, ale nie da sie tego uniknac. Silniki z ostatnich 20 lat sa dobrze zabezpieczone.
W Fiatach czasami po umyciu jedna swieca byla zalana i silnik nie palil na tym cylindrze przez jakies 1/2 km zanim sie rozgrzal i woda odparowala.
Sam naprawiam i nie lubie byc wysmarowany przy kazdej naprawie.
Sztuka polega na myciu cieplego silnika, gdzie wydech juz jest zimniejszy niz 100C. W ten sposob olej latwo sie zmywa i robiac to 1 albo 2 razy w roku silnik blyszczy.