Witajcie!
Mercedes e coupé 250 c207 r. 2015. Benzyna 2.0 211 km.
Taka oto ciekawostka ostatnio mnie spotkała.
Wracając samochodem z weekendu dosyć szybko załączył mi się wentylator. Wjechałem na obwodnicę i zorientowałem się, ze temeratura płynu chłodniczego na wskaźniku wzrosła w okolice 120 stopni. - zatrzymałem samochód. Wentylator chodził prawidłowo, zbiorniczek wyrównawczy nie był gorący- mogłem go normalnie dotknąć dłonią. Odczekałem kilkanaście minut i ruszyłem dalej. Wskazówka temperatury płynu „jeździła” między 90-100 systematycznie co jakiś czas i nic poza tym.
Jeździłem kilka dni po mieście. Krótkie trasy. Wskazówka falowała między 90-100 stopni.
Dolałem kolejnego dnia około 300 ml płynu do zbiorniczka. Jeździłem po mieście - był spokój.
Następnie zrobiłem trasę około 60 km i nadal wszystko było w porządku.
Kolejnego dnia wracałem te sama trasę i zaczęły się powtórnie kłopoty. Wentylator znowu szybko się załączył po 10 km. Temperatura płynu zaczęła rosnąć w okolice 120 stopni. Pojawił się komunikat aby zatrzymać samochód i wyłączyć silnik. Jechałem chwile dalej bez używania gazu na wolnych obrotach - temperatura zaczęła spadać. Zatrzymałem się na poboczu. Wentylator sie wyłączył po kilku minutach. Pojechałem dalej znowu się załączył i temperatura znowu zaczęła falować najpierw kiedyś 90-100 aby w efekcie dotrzeć do 120…
Dzisiaj zajrzałem do zbiorniczka wyrównawczego. Płynu jest odrobine mniej niż po ostatniej delewce aczkolwiek nie jest to jakaś spektakularna różnica.
Czy ktoś z Was przerabiał podobny problem?
Będzie wdzięczny za jakieś sugestie!