W sumie miałem tylko jedną taką sytuację, że tak mocno trzęsło autem, przy pierwszym mrozie. Nie wiem chyba nie pracował wtedy na jednym cylindrze bo tak trzęsło.
Ale wracając do drgań - Świece wymienione, wtryskiwacze sprawdzone, korekty w normie. Problem w dalszym ciągu nie ustąpił. Jeden mechanik mi zarzucał, że za bardzo się wczuwam i to normalne. Ja się z tym kompletnie nie zgadzam. Żeby zobrazować jak mocne są to drgania załączam link do filmiku na Youtube, rano na zimnym silniku jak się zachowuje woda w butelce przy popielniczce

Na P , N i D tego nie widać ale na R widać jak drży ta butelka okropnie. Na P i N drgania są najmniejsze, troche czuć mocniej na D a po przełączeniu na R jest najgorzej.
Generalnie odkąd jest mróz to jest zdecydowanie gorzej, nawet jak auto się rozgrzeje. Całe lato przejeździłem i te drgania były odczuwalne ale delikatnie. Dokąd złapał mróz to cały czas czuję drgania. Najgorsze, że nie mam w okolicy mechanika który jest w stanie to zdiagnozować, najbliższy warsztat zajmujący się tylko Mercedesami jest 70km ode mnie i chce, żeby w celu dobrej diagnozy zostawić im auto na kilka dni a przez prace itd nie jestem w stanie tego zrobić. Pewnie w styczniu go do nich wstawię i zobaczymy co powiedzą. Na chwilę obecną, aż boję się troche jeździć, żeby sie nic nie posypało w tym aucie.