Forum Mercedes E-Klasa
Mercedes W212 - Forum techniczne => Na pomoc! Mam problem z... => Silnik i osprzęt silnika => Wątek zaczęty przez: Nerd w 17 Lutego 2021, 17:12 30s
-
Witam, przy okazji wymiany oringów chłodniczki oleju wyszedł temat zużytych kolektorów, mają spore luzy na cięgnach.
Otrzymałem różne opcje z serwisu: wymiana na fabrycznie nowe w cenie 3800 zł, regeneracja w cenie 1800 zł. Znalazłem kolektory z przebiegiem 15.000km w dobrej cenie z tym, że jeden pochodzi od W218, drugi od W221. Obydwa o tym samym nr początkowym 642090. Czy te kolektory się czymś różnią czy wszystkie od cdi350 (2011 wzwyż) są takie same i będą pasowały do mojej W212?
Słyszałem, że w mercu urywające się klapki są rzadkością, czy więc luzy na cięgnach mogą powodować jakieś poważne skutki w dalszej eksploatacji? Silnik chodzi idealnie, moc jest, reakcja na pedał gazu, wszystko gra.. Czy zestawy naprawcze z aluminium za 100zł się sprawdzają? Jeśli tak to czemu wymienia się kompletne kolektory w tak astronomicznej cenie skoro chodzi o kawałek wytartego plastiku?
-
To nie tyle problem cięgien, co po prostu przyczyna samego nastawnika który steruje klapami. Jeśli kolektory są zawalone, z reguły od dziadkowej jazdy, to klapki stawiają opór i wtedy zaczynają się takie problemy. Ja bym poszedł w inne rozwiązanie. Wywalenie klapek, zaślepienie otworów po cięgnach i wstawienie opornika w miejsce nastawnika, i po problemie na zawsze. Ale każdy zrobi jak uważa ;)
-
No ja właśnie jeżdżę bardzo powoli, w sumie większość jazdy u mnie to taki tryb żeglowania..
A co z zestawami naprawczymi? Czy wymiana prowadnic + czyszczenie kolektora to nie to samo co kupno nowego w aso?
-
Tak, efekt ten sam, tylko lżejsza kieszeń.
-
Plus może dojść wymiana samego nastawnika który kosztuje w granicach 750-1000zł.
Ja bym wywalił klapy, wyczyścił, zaślepił śruby po prowadnicach cięgien i zapomniał o problemie raz na zawsze. Auto nawet lepiej się zbiera z niskich obrotów. Miałem nastawnik nowy schowany, bo ktoś z serwisu załatwił mi za psie pieniądze. Miałem go wymienić ale ostatecznie zdecydowałem wywalić klapki.
Robiłem taki zabieg w w211 i nie to auto, zyskał wigoru co nie miara. Podobną sytuację miał klient który do mnie na SD przyjeżdzał, uparł się że odkupi ten nastawnik i założy jak fabryka zrobiła. Odradzałem mu to... i ostatecznie chłop po kilku miesiącach przyjechał z tym samym problemem, wymiana na długo nie pomogła.
-
U mnie wyszla taka idiotyczna sytuacja, ze hej. Oddalem auto do serwisu na wymiane uszczelek chłodniczki, wyszlo, ze kolektory i klapki sa w stanie agonalnym.
Nie bylem na to przygotowany gdyz nastepnego dnia zona klepnela hotel w górach i tak zaplacilem za robociznę wymiany oringow, musieli zlozyc stare kolektory z powrotem. Czy przy ponownym demontażu kolektorów konieczny jest montaz znowu nowych uszczelek? Całość bede ponownie robil w Mercedes-Benz team na wale miedzeszynskim, genialny serwis.
-
No wypadało by założyć nowe uszczelki kolektorów i turbiny bo będzie znowu demontowana.
Uszczelki te są blaszane, nie powinno się montować ponownie, resztę od dolotu jeżeli były wymieniane oringi to mogą zostać, tak myślę.
-
W jakim przebiegu masz ten stan agonalny?
-
370.000, co dziwne (nawet serwis stwierdził) przy takim stanie klap silnik chodzi perfekcyjnie, zero błędów, moc, osiągi fabryczne, wszystko w normie.
Umówiłem się już do serwisu Broler`a na czyszczenie i montaż cięgien z aluminium, wolę zrobić to zgodnie ze sztuką, koszt operacji to 1/3 ceny zakupu nowych kolektorów.