Ciekawe jaki ta skrzynia ma przebieg, bo jak 400 tyś to trochę dużo.
Ja po swoich doświadczeniach z używką w W211 chyba poszedłbym w remont.
Wtedy miałem opiłki w oleju i za namową mechanika kupiłem używkę chyba za 2 000 pln, która po założeniu ciekła więc była zdejmowana, uszczelniana i ponownie zakładana, co dało dodatkowe koszty. Ale ogólnie była ok, bo jeździłem na niej 7 lat.
W międzyczasie podjechałem do speca od skrzyń ze starą skrzynią i okazało się że naprawa jej wyniosła mnie chyba 800. Wystarczyło wymienić zębatkę pompy oleju i obudowę. Reszta była dobra. Konwerter robiłem niejako przy okazji zdjętej skrzyni. I tak miałem drugą w zapasie.
Oczywiście u Ciebie wszystko zależy od tego w jakim stanie jest ta skrzynia i czy masz zaufanego speca od skrzyń. Ale trzeba też wziąć pod uwagę, że części używane mają najczęściej krótką gwarancję rozruchową, w czasie której nie zawsze mogą wyjść jakieś negatywne działania, także ryzyko jakieś jest.
A Twoja skrzynia może nie wymagać dużego remontu.