Forum Mercedes E-Klasa
Mercedes W212 - Forum techniczne => Na pomoc! Mam problem z... => Wnętrze => Wątek zaczęty przez: pabloo1983 w 06 Kwietnia 2020, 22:45 37s
-
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów. Jest to mój pierwszy wątek. Mam następujący problem. W moim mercedesie, w212 E350 4Matic 272km, od jakiegoś czasu podczas jazdy słychać pewien świst / pisk, ogólnie dziwny świergot. Słychać to od około 60km/h w górę... jak by ze środkowej konsoli. Dzięk ten wraz z prędkością narasta, jak by coś się kręciło, jakieś "śmigiełko" ( to oczywiście może być mylące, ale takie mam odczucia). Wykluczyłem już wentylator dmuchawy, sprawdziłem wszystkie plastiki od spodu auta, przy nadkolach, zaznaczę dodatkowo, że: dżwięk nie ulega zmianie wraz ze zmianą biegów, czyli raczej to nie od skrzyni. Wykonując gwałtowne skret prawo/lewo nie słychać żadnych niepokojących dźwięków, od opon raczej też nie. Na wolnych obrotach nic nie słychać, Pod maską też nic dodatkowego nie słychać. Ewentualnie łożysko w kole? Czy może konsoli środkowej są jakieś dodatkowe wentylatorki/śmigiełka mogące to powodować? Starałem się nagrać ten dzwięk w czasie jazdy oto 3 linki:
Potrzebuję waszej pomocy/ sugestii co to może być bo mi na ta chwile pomysły się wyczerpały. Z góry dziękuję
-
Cześć,
Słuchając filmów które zamieściłeś mam wrażenie że jest to odgłos któregoś uszkodzonego łożyska.
Czy dźwięk się zmienia jak jedziesz po łuku tj. w zakręcie ?
-
Cześć Ponownie,
Marcin1974 dziękuję za sugestie. Napiszę co zrobiłem od ostatniego postu. Też myślałem, że to może być jakieś łożysko w kole i choć nie wykluczyłem tego całkowicie, to jednak uważam, że to nie łożyska. Skręcając gwałtownie prawo/lwe w czasie jazdy dźwięk ten się nie zmienia, a z kół nie dochodzą dodatkowe odgłosy - nie ma tzw. huczenia, nic - wszytko idealnie. Ponieważ dźwięk ten ewidentnie dochodzi z konsoli środkowej ( w okolicy popielniczki, uchwytu na kubki) postanowiłem nagrać jeszcze jeden filmik. Wyjąłem popielniczkę, uchwyt na kubki i gumową podkładkę pod uchwytem... i słychać to tak.
Zastanawiam się czy tam może być jakiś wentylatorek, co by mogł wraz ze wzrostem prędkości zaczyna hałasować? MOże jakaś wentylacja do podłokietnika? Ale to by chyba hałasowało też na postoju? a na postoju nic, słyszalne to jest tak jak pisałem od około 60km/h... Jakie sugestie?
-
Dzięk ten wraz z prędkością narasta, jak by coś się kręciło,
Ponieważ dźwięk ten ewidentnie dochodzi z konsoli środkowej
Moim zdaniem, uszkodzone łożysko podpory wału napędowego, znajduje się w tunelu pod konsolą , hałas wzrasta z prędkością obrotową walu.
-
Wszystko przemawia za tym łożyskiem... będę weryfikował i dam znać! Dziekuje póki co
-
Auto na podnośnik, samemu pod spód , drugi w aucie i " rozpędza " do 80km/h.
I wszystko będzie jasne.
-
Witajcie, trochę czasu minęło od ostatniego posta ale już od około tygodnia problem został całkowicie rozwiązany i teraz opiszę co dokładnie było. Jestem Wam to winien i być może to komuś kiedyś pomoże. Faktycznie zrobiłem tak jak vand zasugerował, umówiłem sie u kolegi na podnośnik i ewidentnie dzwięk dobiegał ze skrzyni, a dokładniej z reduktora skrzyni. Zdecydowałem z ojcem, że zrobimy to sami - na YT na ruskich kanałach dokładnie było pokazane co i jak należy zrobić. Trafione były dwa z czterech "łożysk igiełkowych", a dokładnie bieżnie tych łożysk miały charakterystyczne wżery i powodowały taki dźwięk. Na allegro można taki zestaw kupić za 1600zł, ale można też w każdym lepszym sklepie specjalizującym się w sprzedaży łożysk, takie zakupić - są to łożyska Marki Timken, każde z nich po wyjęciu ma swój dokładny numer, i każde można zamówić - koszt w takiej hurtowni 600 zł, plus dokupiłem potrzebne uszczelniacze w Mercedesie za około 200 zł plus litr oleju do skrzyni ( z reduktora spłynęło około 600ml. Łącznie na części wydałem niecałe 900 zł. Pracy wcale nie było aż tak dużo, no ale wiadomo, tłumiki wał musiały wyjechać - łożysko na podporze wału było w dobrym stanie, ale dla pewności też jest już nowe. Największą trudnością było wyjęcie bieżni łożysk, mój tata stary mechanik u tokarzy dorobił specjalny ściągacz i dzięki temu, bieżnie wyszły bez problemu. Po złożeniu wszystkiego raz, że wszystko wróciło do normy, to mam wrażenie , że sama skrzynia zmienia biegi jakby lżej. od czasu naprawy zrobiłem około 600km, wiem niewiele, ale uważam, że problem za rozwiązany. Jeszcze raz dzięki wszystkim za podpowiedzi i zaangażowanie. Pozdrawiam
-
To gratulacje z samodzielnie dokonanej naprawy.
Tylko jedna uwaga: nie masz w aucie reduktora, to co naprawiłeś to skrzynia rozdzielcza. To dwie zupełnie różne rzeczy, więc lepiej nie mylić pojęć.
-
Masz racje, oczywiście chodziło o skrzynie rozdzielczą, to miałem na myśli. Sorry za błąd i dzięki za zwrócenie uwagi.