Zdarzył mi się pierwszy raz i póki co jedyny raz (po wyłączeniu samochodu na 15 minut i później ponownym odpaleniu wszystko wróciło do normy).
Po wejściu do samochodu i uruchomieniu silnika pierwsze co zauważyłem to, że pomimo iż była już godzina 20-ta (ciemno) samochód pozostał na światłach do jazdy dziennej.
Pomyślałem sobie - heh... pewnie czujnik brudny albo coś - włączyłem ręcznie światła mijania.
Kolejne zdziwienie podczas włączania się do ruchu - kierunkowskazy nie działają (ale włącza się doświetlanie zakrętów po ustawieniu gałki kierunkowskazów).
Pomyślałem - może padł przerywacz? - kliknąłem światła awaryjne - te klikają i mrugają jak należy.
Stwierdziłem, że mam do celu 5 km więc pojechałem jak klasyczny kierowca/posiadacz BMW - całą trasę bez kierunkowskazów.
Po drodze zaskoczyło mnie dodatkowo, że co 30 sekund po suchej szybie wycieraczka robiła przelot po przedniej szybie :>
Wtedy dałem za wygraną, zjechałem na pobocze, zgasiłem silnik, [P] i wyjąłem kluczyk.
Odpaliłem auto po 30 sekundach i wycieraczki dały spokój ale światła i kierunkowskazy nadal nie działały prawidłowo.
Po dotarciu w stylu BMW do garażu, zostawiłem tam samochód i poszedłem po miernik, śrubokręt i taśmę izolacyjną "na wszelki wypadek" do domu (łącznie zajęło mi to może 15 minut).
Gdy wróciłem do garażu do auta, przekręcam kluczyk i... kierunkowskazy działają, automatyczne dzienne/mijania działają.
Czy ktoś może mi powiedzieć czy:
A) Ten typ tak ma
B) Coś się psuje - problem będzie się powtarzać
C) HGW - nikt się z czymś takim nie spotkał
Jutro wizyta w serwisie w sprawie hamulców (wymiana szczęk) i karty antynapadowej do alarmu (dołożenie)... poproszę ich o zaczytanie błędów z komputera (bo mam też problem z distronicem/radarem) ale nie wiem czy taka awaria jak dzisiaj zostawi po sobie ślad i czy będą wiedzieć co robić dalej