Cześć
Mój W212 (S212) ma problem z kompresorem klimy.
Auto stało kilka miesięcy na stocku. Ogólnie jest w niezłym stanie - ale jak stało to się zastało.
Nie działa KLIMATYZACJA.
Samochód w drodze do PL był u kilku mechaników po drodze (jeden chciał wybebeszać kompresor, drugi coś innego, trzeci wogóle jakiś szarlatan).
Samochód trafił do Norauto gdzie jeden gość trzeźwo podpiął komputer i dokonał diagnozy - ale nie był w stanie nic więcej zrobić - nie mam mu tego za złe - błąd od zaworu sterowanie sprężarką i nieaktywny guzik A/C (chociaż świecił).
Dziś w ASO zrobili diagnozę - w końcu uzupełnili też czynnik w układzie bo brakowało około 1/3 może więcej.
Ale diagnoza z Norauto się potwierdziła - zawór.
I tu zaczyna się historia - zawór nie jest wymienialny w ASO, ale są "szpece" które go potrafią wymienić - tyle, że od tych szpeców znów się nasłuchałem niestworzonych historii (a to, że rozrząd wpływa na pracę klimy, a to, że sterownik po pewnym przebiegu ma przebicie i kilku innych mitycznych opowiadań).
Żeby było śmieśniej - po odbiorze z serwisu ASO (zawieszający zawór przez chwilę działał) i klima działała - po czym zacząłem się włączać i wyłączać i znów przestała reagować. A działała tak, że chwile reagowała na guzik AC w sposób poprawny, a czasem np. się nie wyłączała, za chwilę się wyłączyła, ale potem nie chciała się załączyc - w sumie ma sens dla mnie ten zawór.
Ma ktoś doświadczenie jak ten zaworek wymienić (i na co go wymienić?).
Nie mam czasu na jeżdżenie od jednego szpeca do drugiego. A może udało by się ponownie uniknąć przestoju przez cały dzień w serwisie na wymianie kompresora - czas jest tutaj najistotniejszy, albwiem u mnie samochody dziennie walą po 800 - 1100 km i nie mogą stać (niektórzy mechanicy tego nie potrafią zrozumieć i myślą, że historie z 1000 i jednej nocy robią na mnie jakieś wrażenie)...
Jeśli ktoś ma doświadczenie z tym zaworkiem, który odpowiada za włączanie i wyłączanie kompresora to proszę o info. Może młotkiem trzeba popukać (tak w Jeepie 5,7 HEMI miałem że czasem jak się rozrusznik zawiesił to ASO kasowało za lawetę i naprawę 1500 zł, a wystarczyło puknąć 4 razy małym młoteczkiem, żeby odwiesić szczotki).
Z góry dziękuje - sprawa dość pilna (z góry dziękuje osobom, którze się nie znają i będą milczeć w temacie 0 za opowieści dziwnej treści dziękuje bo nie mam czasu ich czytać).