Nie wiem jak u Sewana, ale z doświadczenia powiem, że nie musisz zauważyć na bagnecie ubytku, a wyciek będzie. Przynajmniej u mnie różnica musiała być niewielka, bo jej nie zauważyłem (regularnie przyświecałem latarką z tyłu za silnikiem i raz na jakiś czas patrzyłem na osłony od spodu, no i w końcu zauważyłem wyciek; od zauważenia wycieku do naprawy upłynęło około miesiąca: wg mechanika tragedii z jakimś bagnem nie było, ale już wszystko było dość wyraźnie ubrudzone olejem). Może mi się to zbiegło w czasie z wypalaniem DPF (a raczej z przerwaniem kilkukrotnym wypalania) i stąd brak zauważalnej zmiany na bagnecie. Tak czy inaczej radzę w miarę możliwości kontrolować czy wycieku nie ma, bo mi także mechanik wspominał, że skutki jeżdżenia z taką "bombą" mogą być przykre.
PS Nie wiem jak u innych, ale u mnie były wtedy też czyszczone (i prostowane z tego co pamiętam) klapy w rzeczonych kolektorach - na szczęście nie są plastikowe (z tego co wiem). Przy okazji warto zajrzeć wtedy do wielu innych rzeczy (tak jak wyżej wspomnieli inni), np. silniczek do sterowania klap (u mnie przy okazji wymieniony, bo już się do tego nadawał).