Po paru godzinach w garażu zauważyłem mokrą plamę pod silnikiem-myslałem że klima.Następny dzień bez klimy,nic nie cieknie.Po południu komputer poprosił o dolewkę płynu chłodzącego,w wyrównawczym była minimalna ilość płynu-dolałem.Następnego dnia rano pod samochodem znowu delikatna kałuża-organoleptycznie jakby tłusta woda.Jakieś pomysły od czego zacząć?Ewentualnie namiar na sprawdzony warsztat w okolicach Bemowo,Wola,Włochy?
E220 CDI,2012 rok.
Pozdrawiam