Witam, w moim S212 250CGI Bluefficiency 211KM z 2014r., silnik M 274920, świeci się kontrolka silnika. Błąd jaki odczytałem, ale na innym testerze niż SD, to błąd czujnika wałka rozrządu, nieprawidłowe wartości względem czujnika wału. Proszę o radę czy faktycznie rozrząd i jak to jest z tym rozrządem w tym silniku jest. Cieszyłem się, że oryginalny łańcuch, napinacz i ślizgi są bardzo tanie w salonie mercedesa. Ewentualnie koła już trochę kosztują. Ale uzyskałem gdzieś info, że ta wymiana nic nie da bo to na pewno nie łańcuch. Że w tym silniku łańcuchy są poprawione, wzmocnione, jakieś podwójne(?) i one się nie rozciągają. I że na pewno trzeba wymieniać te koła i wałki. I siła rzeczy jak usłyszałem cene to myślałem że kopiejkach mi gośc podaje bo prawie z krzesła spadłem. Więc jak to jest z tym rozrządem?
Opiszę sytuację z moim autem:
Kupiłem go 1,5 roku temu w Niemczech, przy przebiegu 220tys km i teraz ma może z 10 tys km więcej... Nie mam informacji czy rozrząd był wymieniany. Ale przy przebiegu 220tys km to chyba raczej ktoś go wymieniał. Kupiłem z delikatnymi uszkodzeniami blacharskimi, po wypadku wiec auto nie było sprzedawane na zasadzie, że zbliżają się koszty więc sprzedam. Łańcuch nie hałasuje. Silnik chodzi uważam super. Nic niepokojącego nie słychać. Najdalej 2 tygodnie temu wymieniałem akumulator. Trochę dziwnie, bo raz odpalił raz nie. Mogłem próbować kilka razy i np za 3 lub 4 odpalał. Ponoć dlatego, że aku pojemność jakby miało, ale prąd nie miał tyle amper ile trzeba i dlatego tak mogło być.... w każdym razie po podpięciu aku pod tester wyszło, że bateria do wywalenia (jeszcze oryginał był). Po założeniu nowego od razu odpalał dobrze. Nie robiłem żadnej adaptacji aku. Czy potrzeba? Co ciekawe wcześniej nie działał tryb Eco- Start-Stop. A teraz działa. Auto gaśnie na postoju i potem odpala po dodaniu gazu. Niedawno nagle w pojawił się problem z kierunkowskazami. Nie działały żadne. Przejechałem jakieś 20km i wracałem do domu i zaczęło wszystko działać. Kiedy był problem z aku, podłączyłem tester i wtedy pierwszy raz był błąd z tym czujnikiem wałka. Były też inne pierdoły związane na 100% ze słabym prądem. Kontrolka silnika się jeszcze nie świeciła. Teraz zauważyłem kontrolkę silnika wiec znowu sprawdziłem błędy. Jest ten błąd. Skasowałem ale na drugi dzień znowu kontrolka silnika. On niby nie ma problemu z odpaleniem na zasadzie że długo kręci i nie może załapać czy coś podobnego. Albo dziwne odgłosy. Nic takiego. Raczej po przekręceniu kluczyka, jakby z sekundę nic się nie działo, cisza i dopiero odpala. Czy to faktycznie może być problem z rozrządem ale właśnie z tymi włakami?