Witam.
Jakiś czas temu oddałem auto do mechanika.
Zostało zrobione wszystko co było do roboty.
Między innymi uszczelnienie Vki wraz z wymianą chlodniczki oleju.
Odebrałem auto i wszystko było ok poza jedna rzeczą.
Czasami przy jezdzie pod górkę auto zaczynało szarpać.
mechanicy mówili żeby jeździć dalej...
Po tygodniu od naprawy padł kolektor wydechowy.
Został wymieniony....
4 dni po drugiej naprawie pojechałem w pierwszą trasę. Niestety auto wróciło na lawecie.
Objawy to stukanie w silniku. Jakby wtryskiwacz.
Mechanicy stwierdzili na początku tez ze to może być wtryskiwacz ale po 3 dniach zadzwonili, że to uszkodzony rozrząd tak stuka. Zauważyłem, że po tych 2 naprawach auto na trasie ma temperaturę 75-79 stopni. Nigdy nie miało problemu z temperaturą przed oddaniem do warsztatu. Auto cały czas stoi w warsztacie i teraz pytanie czy to rzeczywiscie może być wina rozrządu czy też mogło dojść do nieprawidłowego montażu chlodniczki oleju co skutkuje uszkodzeniem panewek i może taką wersję musialbym brac pod uwagę? Zasugerował mi to serwisant z Mercedesa.
Proszę o pomoc
