Witam. Z góry przepraszam ale nie mam pojęcia w którym wątku umieścić moje pytanie:

Od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem  212 Cdi  2.2  - Wiem że żony i samochodu się nie pożycza .. Ale dałem znajomemu się przejechać   kawałeczek..
Auto jest z 2011  ma przebieg 225 000 ...
Odpaliliśmy auto  pochodziło z 3/4 min  + czas wujazdu z garażu czyli z 5 min łącznie .. Znajomy zaczął od razu dynamicznie przyśpieszać bo chciał sobie sprawdzić jak to cudo dynamicznie się rozpędza ...  ciągną go do 3.5 tyś obrotów  czasami nawet 4.000 tys..   było z 5 takich przyśpieszeń  ( łącznie może przejechaliśmy 2 km ).. nie wiem dlaczego nie zwróciłem mu uwagi że smaochód jest nie rozgrzany .. 
Jak sądzicie  czy  bardzo dostał po dupie  ( mam na myśli nie rozgrzaną skrzynię  silnik  i turbinę )  ...   ( Trochę zacząłem panikować .. chyba nic się nie stało  ale pytanie jak bardzo ucierpiał samochód mimo wszystko )  ?

Na pewno bardziej niż samochód ucierpiało ego właściciela....

Czas sie nie liczy, ale temperatura oleju.
Jak koledzy podsumowali, moze obawy troche paranoiczne, ale nie powinno sie silnika ciagnac do czerwonej kreski jesli olej nie jest calkiem rozgrzany.
To pomiedzy innymi jest powodem dlaczego Mercedes-Benz w roadsterach instaluje wskaznik temp oleju a nie plynu chlodzacego.